Ćwiczenia Kegla różnią się od pozostałych form sportu, bo polegają jedynie na ćwiczeniu mięśni, które będą bezpośrednio przydatne przy porodzie. Drugą ważną funkcją tych ćwiczeń jest zminimalizowanie problemu nietrzymania moczu. Kłopoty z pęcherzem mogą pojawić się zwłaszcza w ostatnich miesiącach ciąży. Lepiej zawczasu się na nie przygotować, by przebywanie w przestrzeni publicznej nie było kłopotliwe.
Czym jednak dokładnie są te zagadkowo nazwane ćwiczenia? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musisz przede wszystkim odkryć, której partii mięśni one dotyczą. Jak to zrobić? To łatwe. Gdy następnym razem będziesz musiała skorzystać z toalety, by opróżnić pełny pęcherz, na chwilę powstrzymaj oddawanie moczu. Mięsień, przy pomocy którego to robisz to właśnie partia, którą powinnaś wytrenować.
Trening to określenie nieco na wyrost. Ćwiczenia Kegla są dość proste i można je wykonywać niemal wszędzie. Polegają jedynie na tym, by napinać od czasu do czasu zlokalizowany przed chwilą mięsień. Możesz to robić siedząc przed telewizorem, leżąc w łóżku czy prowadząc auto.
Ćwiczenia są niewidoczne dla innych, więc nie krępuj się. Ważne, by dziennie „trenować” przez około dwadzieścia minut. Czy będą to cztery serie pięciominutowe czy siedem serii trzyminutowych, to już zależy tylko od Ciebie. Warto dodać, że wykonywanie ćwiczeń Kegla jest korzystne również po porodzie.
Efektem wyćwiczenia tej charakterystycznej partii mięśni są intensywniejsze doznania seksualne. Łatwiej przy ich pomocy kontrolować orgazm – zarówno kobietom, jak i mężczyznom.
